Jak zmieniło się życie uczesników poprzednich edycji kursu?
Jupiter stał się moją praktyką. Planuje długo go praktykować. Prowadzę działalność, mam sklep, do tego jestem instruktorką jogi i robię kosmetyki naturalne. Dzięki tej praktyce rozwijam się do kosmetyków przyszedł mi pomysł na tłoczenie olejów na zimno. Mnóstwo pomysłów. Gdy wybuchła pandemia, w moim biznesie było ciężko ale znalazł się nagłe człowiek, z którym zaczęłam współpracę. Przyszedł do mnie do sklepu i był załamany, okazało się, że to producent portfeli, powiedziałam, że niech myśli pozytywnie bo co myślimy to tworzymy. I zaczęliśmy razem tworzyć, on szył maseczki, a ja sprzedawałam. Nie nadążał szyć tylu miałam chętnych do kupna. Do tego chętni na masaż rytuału Japońskiego. Dużo fajnych ludzi na moje warsztaty Jogi. Aż jestem ciekawa co będzie dalej.
KAROLINA
To rzeczywiście było niesamowite doświadczenie. Warsztat „Prosperity i dobrobyt” był początkiem na drodze do obfitości w każdej dziedzinie życia. 40 tygodni z medytacją Jupiter, było, przede wszystkim, dużym wyzwaniem na polu samodyscypliny. Pomimo trudności, tysiąca wymówek i burzy myśli „że po co”, „że nic nie da”, „odpuść”, „oj jak bolą ręce”… trwałam. Każdy poniedziałek był dniem praktyki i czasem dla siebie. I nie, nie wygrałam w loterii, ale… wygrałam wolność, bogactwo wewnętrznego spokoju i otwartości na życie. To był bardzo dobry czas. To JEST bardzo dobry czas.
JUSTYNA
Moja medytacja Jupiter była dla mnie bardzo przyjemnym doznaniem. Byłam radosna, szczęśliwa, a pieniądze po prostu były. Może nic szczególnego nie pragnęłam, ale na wszystko co chciałam miałam.
Moze i byly to nie duże potrzeby ale nie stanowiły problemu. Napisałam w czasie przeszłym, ale teraz tez tak jest. Moja intencją było i jest przede wszystkim zdrowie – ogólny dobrostan. Cieszę się, że byłam w tej medytacji i w pełnym czasie. Dziekuje za to.
URSZULA
Zaczelam 6 listopada 2022, więc nawet nie jestem w polowie (9 tydzień).
Natomiast już mogę pochwalić się pewnymi efektami. Byłam w momencie swojego życia, kiedy czułam, że muszę coś zmienić w swojej ścieżce zawodowej, że to gdzie jestem teraz nie sprawia mi satysfakcji. Dlatego praktykuję z mudrą na wysokości trzeciego oka i pod koniec grudnia coś się zmieniło, poczułam jaką ścieżką powinnam pójść. To dodało mi skrzydeł i ten rok chciałabym przeznaczyć na swój rozwój zawodowy. Oczywiście nadal kontynuuje Jupitera, bo na pewno mam dużo pracy nad sobą i przyda mi się sporo energii zeby zrealizować swoje plany.
To tak chcialam dać znać, że Jupiter na pewno działa. Nawet po tak stosunkowo krótkim czasie praktykowania, jak w moim przypadku – 9 tygodni.
ELŻBIETA
Z pewnością poprawiła się moja jakość życia. Nie martwię się o finanse zawsze coś gdzieś płynie do mnie. Klientów w moim gabinecie też mam za których jestem bardzo wdzięczna. Na pewno będę kontynuować wraz z medytacją zimową, która też już trwa. Dziękuję za wszystko a zwłaszcza za to, że coraz głębiej odkrywam siebie.
MARTA
Zaczęło się od Jupitera…
Ta medytacja zmieniła mnie, moje życie i moją pracę i miejsce zamieszkania, a nawet kraj w którym mieszkałam.
Nauczyła mnie cierpliwości, zaufania do wszechświata i pozmieniała moje priorytety.
Podsunęła nowe pomysły, zupełnie nieoczekiwane, spowodowała, że chłonęłam wiadomości potrzebne mi do realizacji planu na ,,nowe życie” jak gąbka. Uczyłam się, czytałam, codziennie pisałam swoje myśli, plany i pomysły w zeszycie, medytowałam, praktykowałam. Nie zaprzestałam po 40 tygodniach. Kontynuowałam i dołączyłam do kolejnej edycji Jupitera w następnym roku.
Gdy zaczynałam nie marzyłam nawet o tym, że będę uczyła jogi, że będę miała własne studio.
Po trzech latach jestem właścicielką małego, kameralnego studia jogi. Tak!
Prowadzę zajęcia dla kobiet takich jak ja, dojrzałych i chcących holistyczne zadbać o swoje ciało i równowagę. Spotykam inspirujących ludzi, ciągle przychodzą nowe pomysły. Od dwóch miesięcy prowadzę warsztaty jogi twarzy i automasażu.I po raz pierwszy zdecydowałam się się zorganizować i poprowadzić z koleżanką jogowy weekend. Koleżankę poznałam na kursie nauczycielskim jogi kundalini u Agi Bery. Wszystko się tak jakoś układa, jest powiązane, jak puzzle, płynie gładko.
Wierzę w siebie i w swoje umiejętności. Nie odkładam siebie na później. Umiem też przyjąć porażki, traktuję je jako okazję do zmiany czegoś.
Tak, to się dzieje!
Co niedzielę siadam na macie i praktykuję medytację Jupiter.
Jestem pełna pomysłów, radości… wszystko płynie. Powtarzam to wszystkim, którzy pytają skąd miałam odwagę i pomysł.
To Jupiter.
Ta medytacja wymaga systematyczności, cierpliwości, wiary w swoje siły i jej moc.
Ta medytacja nauczyła mnie marzyć.
I dała siłę, żeby realizować te marzenia.
W tym roku oczywiście przystępuje z grupą do medytacji Jupiter. W grupie jest siła, niesamowita energia i moc.
Wierzę w tą medytację całym sercem. Mogę wszystko, naprawdę tak czuję.
Ktoś powie, że to nie dzięki medytacji…
A ja wiem, że tak, dzięki niej, dzięki działaniu, systematyczności, cierpliwości i wierze we własne siły i moc medytacji.
LUIZA
Zastanawiałam się czy powinnam zabierać głos jeśli niestety nie praktykowałam sumiennie pełnego okresu, ale gdy przeanalizowałam ten czas to mogę potwierdzić, że medytacja Jupiter przyniosła efekty: pogłębiły się moje relacje z córką i na finanse też nie mogłam narzekać (kupno auta) i duża nagroda finansowa w pracy na sam koniec roku. Są to rzeczy, o których w dniu rozpoczęcia medytacji nawet nie myślałam. Z początkiem roku zachorowałam na COVID i raczej skupiam się myślami medytując tylko na zdrowiu fizycznym i tutaj też sporo dobrego się zadziało.Trafiłam na lekarkę dietetyczkę zmieniłam swój sposób odżywiania (schudłam) i dużo suplementuję mikroelementów, nauczyłam się obserwować siebie.
Dziękuję za Pani pracę, za sposób w jaki Pani to wszystko przekazuje, bardzo lubię Panią słuchać.
EWA
Wzięłam udział w warsztatach „Prosperity i dobrobyt” i dla mnie czas ten okazał się błogosławionym, ponieważ dosłownie po skończeniu Jupitera zaraz na drugi dzień otrzymałam telefon z propozycją pracy, która spełnia wszystkie moje oczekiwania. Dosłownie. Dlatego uważam, że to nie może być zwykły przypadek!
Zanim poznałam joge Kundalini i Ciebie Agnieszko, byłam w totalnej rozsypce emocjonalnej i finansowej, tak więc szukając wsparcia i ratunku dla siebie natrafiłam na darmowy 7-dniowy kurs „7 dni w kolorach czakr” i ….. zakochałam się w jodze Kundalini. Dziś nie wyobrażam sobie dnia bez medytacji, wyciszenia, śpiewania mantr czy ćwiczeń z wybranej kriji. Dla mnie to są dary od Wszechświata, do których podchodzę z pełną pokorą i świętością. A dla Ciebie Agnieszko ogromne podziękowania za Twój wkład i przekaz w przybliżaniu mnie do tych Darów Wszechświata : )
RENATA
Zaczęłam moja podróż z Toba od Warsztatów Jupiter 2021 roku.
Webinar zrobił na mnie niesamowite wrażenie, zdalam sobie sprawe jak bardzo głęboko tkwimy w programach: brudnego pieniądza, pieniądze szczęśliwa nie dają i zwłaszcza, że tylko ciężka praca można zdobyć prosperity – dobrobyt.
Rozpoczęła się zmiana.
Mantra którą proponujesz Bahutakaram po przeczytaniu tłumaczenia uswiadomila mi ze wszystko co nas otacza jest obfitością, na wyciągnięcie ręki od Boga, Wszechświata.
Kryja działa niesamowicie energetycznie, otwiera się klatka piersiowa, czakre serca i czuje sie energie w całym ciele.
Medytacja jupiter 62min może był wyzwaniem dla osób początkujących, ale działa niesamowicie pozytywnie. Na poczatku mialam trudnosci z natłokiem myśli a przede wszystkim ego szeptało że to niemożliwe wysiedzieć godzinę w jednej pozycji. Już po kilku tygodniach zauważyłam że działa na mnie oczyszczająco ponieważ jest zalecenia medytacji raz w tygodniu czułam zmianę. Czułam, że jestem oczyszczona, moja głowa, psychika oczyszcza się z niepotrzebnych myśli, doznań. Już po kilku tygodniach poczułam że potrzebuje ten medytacji ze dziala jak cotygodniowy reset.
To jeszcze nie wszystko, zaczęłam być bardziej uważna, kreatywna.
Prowadzę firma od 10 lat i nagle poczułam, że potrzebuję zmian że przydałaby się zmiana w strukturze firmy i podziale obowiązków. Mogę powiedzieć w skrócie że otworzyły mi się oczy.
Kontynuując medytacje zaczęli odchodzić ludzie którzy byli związani z firmą wiele lat i mimo początkowego mojego zdziwienia okazywało się później, że to wszystko dzieje się na korzyść dla mnie i dla firmy.
Nie tylko w firmie nastąpiły zmiany – w obecnym momencie mogę powiedzieć, że dokonała się samoistna segregacja ludzi którzy mnie otaczają.
Problemy się rozwiązują, ale w taki sposób, że czasem nam bardzo na czymś zależy, a jednak nie wyjdzie a potem okazuje się, że to było właśnie dobro dla nas 🙂
Dokonałam też próby wizualizacji pracowników, powiem szczerze że przyszli do mnie dokładnie tacy jak chciałam, niestety trochę nie odpowiednio ich zwizualizowałam i nie byli odpowiednimi trafami.
,Wymyśliłam sobie takiego postawnego mężczyznę, silnego, z muskułami, do pracy w magazynie i przyszedł przystojniak z pasja kulturysty, który układał towar w magazynie w odpowiedniej postawie sportowej jak sie podnosi hantle:) był cały czas na diecie. Przerw na posiłki robił 6 i wszystko trwało 3razy dłużej. Pracował u nas dla lata, ale naprawdę nie było łatwo.
Wymyśliłam sobie też dziewczynę, która ma doświadczenie w prowadzeniu sklepu, i uwaga – przyszła dziewczyna, ktora miała w Polsce 3 Żabki i owszem, może do kierowania się nadawała, ale nie do pracy jako pracownik.Oboje byli bardzo fajni tylko niekoniecznie takich szukałam. Na szczescie następne próby mojej wizualizacji bardziej mi się powiodły : ): )
AGNIESZKA
Od wielu już lat pracowałem na umowę o pracę w instytucji finansowej w IT. Finansowo nie było źle ale z uwagi na kredyty nie było możliwości praktycznie nic odłożyć. Gdy więc zobaczyłem u Ciebie opis medytacji Jupiter która miała jakoby poprawić „prosperity” na różnych polach (finansowo również), stwierdziłem że co mi szkodzi spróbować. W sumie nie zrobiłem pełnego cyklu, gdzieś po drodze wymiękłem i na jakiś czas o medytacjach całkiem zapomniałem. Jednak niedługo potem pojawiło się kilka nowych ofert pracy i tak po jednej z rekrutacji zaproponowano mi pracę na B2B i na warunkach znacznie lepszych niż w mojej pracy dotychczasowej. I takim sposobem, ja który bałem się zmian, od marca 2022 pracuję jako kontraktor na własny rachunek i wreszcie mogę coś odłożyć.
MIROSŁAW
Chętnie podzielę się wrażeniami po Jupiterze, gdyż był to dla mnie niesamowity czas. Już dawno się zbierałam, żeby Ci podziękować za to, że dzięki Tobie i jodze kundalini tak zmienia się moje życie i nie boję się tych zmian. Mam 52 lata i właśnie w minionym roku zdałam egzamin na prawo jazdy. Nigdy wcześniej nie jeździłam samochodem jako kierowca, dopiero na kursie pierwszy raz. Nie było łatwo ale ostatecznie za 5 razem w kwietniu zdałam egzamin. Praktykując co niedzielę Jupitera wizualizowałam sobie trasę egzaminacyjną. Na początku maja kupiłam sobie swój pierwszy w życiu używany samochód i od tego czasu śmigam nim do pracy, do lasu , wszędzie gdzie mnie fantazja poniesie. To nie jest tak, że wszystko idzie idealnie, bo nie, ale wiem, że każde potknięcie jest po coś i pomaga nie popełniać błędów. Ilekroć jest mi trochę gorzej przypominam sobie to fantastyczne uczucie po zdanym egzaminie i od razu czuję się jakbym fruwała nad ziemią. To jak butelka z magicznym eliksirem, otwieram, wącham i jest niesamowicie. W tym roku też już się szykuję na Jupitera, nie mogę się doczekać.
ANNA
Medytacja Jupiter zdziałała u mnie cuda otrzymałam tyle dobra i miłości od obcych ludzi których przyjęłam po wybuchu wojny w Ukrainie. Zaprzyjaźniłam się z nimi pokochałam z wzajemnością gdy przyjechali płakaliśmy wszyscy kiedy wyjeżdżali płakaliśmy wszyscy, mamy kontakt ze sobą dzwonimy, rozmawiamy, tęsknimy.
Nigdy nie przypuszczałam że mogę przeżyć coś podobnego, dodam że wcześniej czułam się bardzo samotna zmarła moja mama z którą byłam bardzo zżyta , córka wyjechała na studia a ja chciałam z kimś porozmawiać podzielić się myślami. Myślę że ta medytacja przyczyniła się do tego że poczułam wielką obfitość.
MAŁGORZATA
Zachciało mi się prosperity i dostałem w ostatnich 3 miesiącach za swoje:)
Zlecenia wycen skumulowały się i napłynęły w takiej ilości, że gdyby nie Energia Kundalini, nie wiem czy bym podołał takiemu natłoku zajęć. Jestem ciekaw jak będzie dalej, ale jestem dobrej myśli.
Medytację od samego początku praktykowałem przez 62 minuty, początkowo z mudrą na Centrum Serca, ale z czasem coraz dłużej utrzymałem mudrę na poziomie punktu brwiowego i w ostatnich tygodniach praktyki doszedłem do tego, że przez cały czas mogłem utrzymać taką pozycję.
Sam ten progres w praktyce jest dla mnie dużym osiągnięciem, który z wraz z codzienną Sadhaną sprawił, że przez te 40 tygodni i cały ubiegły rok, moje życie odmieniło się i nabrało nowego sensu w wielu wymiarach.
Poza aspektem finansowym, ważnym ale nie najważniejszym, emocjonalnym i fizycznym, za największe Prosperity, które odczuwam uważam dostatek PRANY – energii życiowej!
Kosztowało mnie ogrom pracy nad sobą, bo tak postrzegam praktykę Jogi Kundalini, ale naprawdę było i nadal jest warto zaangażować się na całego, bo efekty są niesamowite!
Całym sercem i rozumem mogę poświadczyć o wielowymiarowym działaniu i skuteczności Kundalini Jogi!
Chciałby Ci bardzo podziękować za wprowadzenie w świat Kundalini i za nieocenioną energię, którą się dzielisz!
Dzięki Tobie poznałem i otworzyłem się na inny wymiar życia, za co będę Ci dozgonnie wdzięczny.
ARKADIUSZ
Rok temu, kiedy zdecydowałam się na udział w medytacji byłam (z dzisiejszej perspektywy patrząc) na całkiem innym etapie życia.
Zaczynając od marca 2022:
– początek czerwca przeprowadzka do wymarzonego domu z ogródkiem na obrzeżach Oslo
– w kwietniu wiadomość, że przedszkole w którym pracuje zostaje zamknięte – moja intencja – zmienić pracę, ale sama nie potrafiłam tego zakończyć. Ta sytuacja rozpoczęła cały proces, który trwa do dziś.. nadal jestem w drodze, ale wiem, że idę w odpowiednim kierunku. Prawie widze zakręt za którym czeka ta wymarzona praca
– ukończyłam 2 stopnie kursu Vedic art. Jeszcze jeden ostatni i będę mogła prowadzić kursy sama
– ukończyłam studia podyplomowe z arteterapii – które otoczyły mi serce na wiele różnych tematów, możliwości i rozwiązań
– przez cały ubiegły rok namalowałam więcej obrazów niż przez całe moje życie – i wszystkie prosto z serca
– zdecydowałam o pierwszej prawdziwej wystawie moich obrazów i jestem w trakcie realizowania tego planu
– 26.1 lecę No Indii na 10 dni – zajęcia z jogi, medytacje, ajurweda
Ja sama czuję się silniejsza wewnętrznie, pomimo tego że przychodzą trudne dni i strach zagląda w moje serce – mam więcej narzędzi, aby zrozumieć co się we mnie dzieje.
Z wdzięcznością za to że jesteś i prowadzisz tak wspaniałe zajęcia
MONIKA
Robiłam medytację Jupitera przez 40 tygodni i robię dalej. Dołączyłam trochę spóźniona w marcu i po prostu przyszło do mnie, że tej praktyki potrzebuje. Być może dla niektórych to co się u mnie zadziało przez te 40 tygodni nie będzie niczym spektakularnym, ale ja czuje jakbym była inną osobą i przeszłam bardzo dużą transformację. Zacznę od tego, że jestem samotną mamą i po 3 tygodniu Jupitera straciłam pracę dosłownie z dnia na dzień. Dostałam wiadomość wieczorem, że od dnia następnego mam nie przychodzić więcej do pracy bez powodu żadnego i nic nie mogłam z tym zrobić ponieważ akurat skończyła mi się umowa. Nie załamałam się, chociaż była to trudna sytuacja i od razu zadzwoniłam do przyjaciółki która razem ze mną zaczęła tą praktykę i powiedziałam, że Jupiter działa – straciłam pracę i zaczynam nowa przygodę. Przez 4 miesiące byłam bez pracy na zasiłku, ale przypomniałam sobie swoje hobby i zaczęłam robić różne rzeczy z makramy i na szydełku. Kariery nie zrobiłam, ale okazało się, że potrafię robić różnego rodzaju torebki, łapacza snów i inne dekoracje i zarobiłam wystarczająco żebym nie musiała się martwić o rachunki. Zdałam sobie sprawę, jakie miałam ogromne lęki i niefajne przekonania co do pieniędzy. Poszłam na staż w zupełnie innej branży, zaryzykowali i też nie wyszło, ale bardzo dużo mi pokazało. Miałam przestrzeń na poszukiwanie siebie i zgłębianie wiedzy w dziedzinach które zawsze mnie fascynowały. Zaczęłam uczyć się numerologi, a moja szefowa i trenowała się runami i wymienialiśmy się ze sobą wiedzą. Znowu jestem na rozstaju dróg, ale tym razem ja zrezygnowałam z pracy która nie dawała mi satysfakcji. Wiem, że wszystko znajdzie mnie kiedy będę gotowa i kiedy zaczynam się nad czymś zastanawiać rozwiązania znajdują się same i w różnych okolicznościach. Przestałam się bać o wszystko, a wręcz czekam czym tym razem życie mnie zaskoczy i do czego doprowadzi. Dodam, że od tego czasu wielokrotnie znajdowałam amerykańskie pieniądze dosłownie na ulicy. Drobne monety prawie codziennie, ale jakoś w połowie kursu w dniu medytacji poczułam, że muszę wyjść do sklepu i w drodze na chodniku znalazłam 300 zł i to w czasie, w którym chciałam coś kupić, ale zastanawiałam się czy będę miała na to pieniądze. Wszystkim którzy się zastanawiają bardzo polecam tą medytację, a tym którzy być może nie widzą spektakularnych rzeczy w swoim życiu i oczekiwali czegoś innego mogę poradzić, aby się nie poddawać, bo ja też póki co nie otworzyłam biznesu, ani nie dostałam super pracy marzeń, ale dostrzegłam programy które mnie blokują, rzeczy które mnie męczą i dowiedziałam się czego tak naprawdę chciałabym zawodowo. Wiem, że jestem na właściwej drodze i mam wiele pomysłów być może zajmie to trochę czasu może rok a może dwa ale to co najważniejsze już mam. Wiedzę, co chciałabym robić, co mnie uszczęśliwia naprawdę, a co robiłam na pokaz albo bo tak wypadało lub ktoś ode mnie oczekiwał. Mam w sobie bardzo dużo wdzięczności za mnóstwo zwyczajnych codziennych rzeczy i to ode mnie nilowego moje życie na zawsze. Każdego dnia kieruje się sobą swoim sercem i swoimi wartościami. Sat nam.
Dziękuję ci za wszystko czym się z nami dzielisz jesteś niesamowita.
AGNIESZKA
Odkąd zaczęłam stosować programy jogowe, medytacje stałam się pewniejsza, łatwiej odpuszczam i przechodzę trudne sytuacje. Jestem weselsza, pogodna a wiele rzeczy rozwiązują same.
ELŻBIETA